sobota, 21 sierpnia 2010

back to 50's, back to school

Lubię lata 50. Choc nie które "looki" z tych lat są zbyt przerysowane. Ale zawsze byłam zafascynowana tymi wielkimi spodnicami:) ta, którą mam na sobie, to oryginalna spodnica, a tak naprawdę sukienka dziecięca, amerykanska z lat 50:) bluza jest prawdopodobnie z Wielkiej Brytanii, ale przy tej całości "amerykanizuje" się.
Nie przepadałam nigdy za połączeniem żółtego z zielonym, przynajmniej nie w ubiorze, ale odcien tej sukienki jest jasny, trochę waniliowy no i to połączenie kolorów również kojaży mi się z mundurkami szkolnymi, lub strojami amerykańskich baseballistów - a za tymi klimatami zawsze przepadałam.
pozdrawiam:)















yellow dress - vintage
top - stradivarius
sweatshirt - sh
flats - primark

czwartek, 12 sierpnia 2010

Sunny.

Ostatnie dni urlopu.. na szczęście słoneczne:) Jest wygodnie i przewiewnie, ale nie jest sportowo. Top udaje gorset, a szorty spódniczkę.
A poza tym jest zwyczajnie.
Pozdrawiam








cóż,zamiast podręcznego lusterka zawsze może byc takie drogowe...








top,watch - stradivarius
shorts,bag,sandals - bershka

sobota, 7 sierpnia 2010

Let the wind blow

Jedwab to jedna z moich ulubionych tkanin. Uwielbiam jak sam się układa razem z wiatrem. Ten jest transparentny, więc mam na sobie 2 warstwy tego cuda:) z przyczyn zarówno praktycznych jak i dla ciekawszego efektu. Często pod tą tunikę zakładam puszystą spudnicę, zeby nadac jej obiętosci, tym razem załozyłam jednak szorty w groszki. Kamizelka to imitacja zamszu, po przelezeniu 2 miesięcy w szafie przywitała się z nowymi butami- TAK, są PŁASKIE i niestety w takich właśnie najczęsciej mozna mnie zobaczyc. Jest to spowodowane moim trybem pracy, niestety zwykle na koturny i obcasy moje stopy najzwyczajniej nie mają siły. Jakie by nie były i tak złapała mnie ulewa i wróciłam do domu na boso. :)


























tunic - made by me
shorts, waistcoat - bershka
belt, bag - vintage
shoes - pull& bear

czwartek, 5 sierpnia 2010

Flowers

Lubię kwiaty. Uwielbiam sukienki. W tej zakochałam się od pierwszego wejrzenia, skojarzyła mi się z łąką z impresjonistycznego obrazu. Dobrze się złożyło, ze poczekała na mnie do wyprzedaży:)
Kurtka, to zeszłoroczny vintage-łup, odrobinkę przerobiona by lepiej leżała. Torebka to pamiątka z zeszłorocznej wycieczki do Paryża. Jesli chodzi o skarpetki, TAK, jestem fanką skarpetek do sandałów, a w tych polubiłam dodatkowo ich makowy kolor.

P.S.
Rozmazane zdjęcia są nawiązaniem do impresjionistycznego tematu. (A tak naprawdę to strasznie się wierciłam, bo nie jestem przyzwyczajona do pozowania do zdjęc. Obiecuję poprawę)